Z uprawianiem miłości jest trochę tak jak z wędkowaniem: każdy ma taaaaką rybę i nie krótszy seks. Przynajmniej w opowieściach, bo w realu wyniki bywają odmienne od fantazji. Ekscytacja rekordami ma swoje źródło w pytaniu: ile powinien trwać dobre, satysfakcjonujące obie strony zbliżenie? Choć sprawa nie jest oczywista, to postaramy się udzielić wyczerpującej odpowiedzi.

Kłopot z określeniem optymalnej długości aktu seksualnego polega na tym, że brakuje nam stosownych danych. Badania prowadzone są rzadko, a ich wyniki nie zawsze wydają się miarodajne.

Ile trwa przeciętne zbliżenie?

Zgodnie z cytowanymi przez wszystkich badaniami profesora Zbigniewa Izdebskiego, średni czas aktu seksualnego nad Wisłą wynosi niespełna 14 min. To i tak relatywnie długo, zważywszy na fakt, że np. Amerykanie zadeklarowali niemal o połowę krótsze zbliżenia. Wygodnym wytłumaczeniem jest szybsze tempo życia za Oceanem. Na inne powody rozbieżności zwraca uwagę konsultant z sexshopu online Afrodyta: – Na niedokładność ocen czasu trwania stosunku seksualnego wpływa też to, że nikt nie stoi przy baraszkujących kochankach ze stoperem w dłoni – wyniki pochodzą z odpowiedzi na pytania ankietowe, które każdy interpretuje inaczej. Dlatego można podejrzewać, że wiele ankietowanych osób podaje ogólny czas uprawiania miłości: od wstępnych pieszczot po finałowy wytrysk. Tymczasem do celów naukowych powinniśmy brać pod uwagę wyłącznie czas, który zaczyna biec w momencie wprowadzenia penisa do pochwy, a ewentualnie także do odbytu czy ust. To dobry wskaźnik przy badaniach nad seksem par heteroseksualnych i gejowskich. Natomiast nie ma zastosowania przy zbliżeniach lesbijek. Ponadto pozostaje jeszcze do rozstrzygnięcia kwestia, czy za stosunek seksualny można uznać zbliżenie, które nie zakończyło się wytryskiem ani orgazmem, a polegało tylko na pieszczotach.

Ramy, w których mieści się czas poświęcany na jeden akt seksualny, są bardzo szerokie. Nie mierzy się najkrótszych kopulacji, za to wielką ekscytację budzą te najdłuższe. Niepotwierdzony rekord długości aktu płciowego wynosi 15 godzin – tyle czasu non stop miała uprawiać seks Mae West. Amerykańska gwiazda kina, piosenkarka i skandalistka słynęła z apetytu seksualnego, ale też z licznych konfabulacji – nie byłoby wielkim zaskoczeniem, gdyby jej rekord okazał się wymysłem na potrzeby autopromocji.

3 sprawdzone sposoby na dłuższy seks

Pierwszym i najskuteczniejszym sposobem na dłuższy seks jest… regularne i częste chodzenie do łóżka. Facet, który czekał i kumulował napięcie przez wiele dni czy tygodni, w czasie zbliżenia zachowuje się jak żołnierz wracający z frontu: pchnięcie, wystrzał i finito. Gdy seks jest częsty i regularny, spada poziom stresu – seks staje się poszukiwaniem rozkoszy, a nie zabiegiem higienicznym, potrzebnym facetowi do właściwego funkcjonowania jąder i mózgu. A rozkosz jest tym lepsza, im dłużej można ją smakować i odwlekać moment spełnienia.

Najmniej pożądanym regulatorem czasu zbliżenia jest przedwczesny wytrysk. To problem wielu mężczyzn, szczególnie młodych, którzy dopiero rozpoczynają aktywność seksualną. Najprostszym sposobem radzenia sobie z tą przypadłością jest stosowanie preparatów, które w łagodny sposób znieczulają powierzchniowo członek. Efektem jest osłabienie reakcji na tarcie i znaczne opóźnienie wytrysku. Preparaty opóźniające wytrysk mogą mieć działanie doraźne (spray do spryskania penisa przed stosunkiem) lub długofalowe (suplementy diety).

Nietypowym pomysłem jest też wprowadzenie do seksu humoru. Odrobina luzu pozwoli cieszyć się swoimi ciałami i bliskością pożądanej osoby. W tym celu warto sięgnąć po erotyczne przebrania oraz zabawne gadżety, np. świecące prezerwatywy, gry erotyczne czy słodycze w formie narządów płciowych. Może nie nadają się na stały element zbliżeń w małżeńskiej sypialni, ale na specjalną okazję, na rocznicę czy szaloną noc w tropikach lub nad Bałtykiem, mogą okazać się niezastąpione.

Ile minut do orgazmu?

Choć miło jest chwalić się długością stosunku, to przecież nie chodzi o bicie rekordów, lecz o uzyskanie maksymalnego zadowolenia. A to nie zawsze jest wprost proporcjonalne do czasu spółkowania. Tym bardziej że nie brakuje amatorów szybkich numerków – zarówno wśród panów, jak i pań.

Z czysto biologicznego i fizjologicznego punktu widzenia już kilkadziesiąt sekund wystarczy do uzyskania spełnienia. Przynajmniej tak to wygląda u brzydszej części populacji. Panie preferują nieco dłuższą rozgrzewkę i przynajmniej 10-15 minut właściwej akcji. Jednocześnie dużym zainteresowaniem cieszy się seks tantryczny: w najprostszej postaci wymaga kilkudziesięciu minut, a w pełnym wymiarze bywa rytuałem erotycznym, który może ciągnąć się całymi godzinami.

Dotychczasowe rozważania nieuchronnie prowadzą do wniosku, że nie istnieje żaden idealny czas trwania dobrego seksu, który gwarantuje finałowe spełnienie. Oznacza to, że dobry seks trwa dokładnie tyle, ile tego potrzebuje konkretna osoba. Najwięcej satysfakcji z łóżkowych akrobacji czerpią ci kochankowie, którzy potrafią dostroić swoje pragnienia i jednocześnie osiągać orgazm. Każdy wybiera to, co lubi najbardziej – podążanie za statystyką nie ma najmniejszego sensu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj